wtorek, 12 lipca 2011

Praktyczne porady w sytuacjach awaryjnych cz.3


 Jak poradzić sobie w przypadku rozładowania akumulatora?
           W czasie kilkuletniej eksploatacji samochodu akumulator ołowiowy systematycznie starzeje się i stopniowo zużywają się jego ogniwa a tym samym jego zdolność rozruchowa maleje wraz z upływem czasu. Zdarzają się jednak przypadki gdy po dłuższym okresie postoju, samochodu nie można już uruchomić z uwagi na zbyt małą energię rozruchową akumulatora. Jest to znak, że  w tym czasie utracił  on swoją nominalną moc rozruchową i rozładował się. Na szczęście akumulator udaje się zwykle naładować przy użyciu prostownika z sieci elektrycznej przez kilkanaście godzin  i po takim ładowaniu nie powinien sprawiać dalszych problemów przez pewien czas (uzależniony od stopnia jego zasiarczenia).  Oznakami zużycia akumulatora jest konieczność jego częstego, doładowywania i występujące trudności w rozruchu silnika (szczególnie w chłodne dni) oraz intensywne bulgotanie elektrolitu w czasie ładowania z prostownika.  Jeżeli akumulator nie jest jeszcze zbyt stary, to udaje się czasami przedłużyć jego czas eksploatacji przez wykonanie ładowania odsiarczającego. W tym celu trzeba najpierw rozładować akumulator do końca poprzez podłączenie do jego zacisków żarówki samochodowej o mocy  40W lub  poprzez pozostawienie samochodu na włączonych światłach pozycyjnych przez kilka godzin. Następnie należy przeprowadzić ładowanie przy małym  natężeniu prądu (ok. 1A ) przez tyle godzin ile pojemności posiada akumulator. Przykładowo akumulator 45Ah należy ładować przez 45 godzin prądem 1A. 
          Po przeprowadzeniu takiego ładowania akumulator będzie mógł nam służyć o wiele  dłużej niż  przewiduje producent.                                                        
        W przypadku posiadania pojazdu silnikiem benzynowym starszego typu (z zasilaniem gaźniko-wym) jest kilka możliwości uruchomienia silnika, począwszy od dosyć skutecznej metody „na po pych” poprzez holowanie pojazdu z wykorzystaniem linki holowniczej, a skończywszy na wykorzystaniu energii z akumulatora innego pojazdu przy użyciu kabli do połączenia go z akumulatorem rozładowanym.
        Gorsza sytuacja występuje, gdy posiadamy samochód nowej generacji (z silnikiem benzynowym z wielopunktowym wtryskiem paliwa albo z silnikiem Diesla z pompo-wtryskiwaczami), posiadający pasek do sterowania rozrządem zamiast łańcucha. Wtedy nie powinniśmy próbować uruchomienia silnika poprzez popchanie pojazdu albo pociągnięcie go na linie holowniczej, ponieważ grozi to uszkodzeniem rozrządu i koniecznością poniesienia dużych wydatków na naprawę. W takim przypadku pozostaje możliwość uruchomienia silnika z innego akumulatora z wykorzystaniem kabli elektrycznych albo wezwanie pomocy drogowej. Zawsze po dotarciu do celu zalecane jest ładowanie akumulatora z prostownika, w celu uzupełnienia jego poziomu naładowania i zwiększenia zdolności rozruchowych. Ze względu na żywotność akumulatorów sięgającą około 5 lat, w przypadku tych najstarszych ładowanie nie zawsze skutkuje i wiąże się z koniecznością zakupu nowego akumulatora co zawsze lepiej zrobić przed okresem zimowym.
Konserwacja akumulatora – polega na utrzymywaniu akumulatora w stanie suchym i bez śladów wycieku elektrolitu na zaciskach przewodów elektrycznych. W czasie eksploatacji akumulatora zdarza się często, że na zaciskach przewodów pojawia się biały nalot, który pogarsza przepływ prądu i utrudnia jednocześnie ładowanie akumulatora z prądnicy lub alternatora w czasie jazdy. W takim przypadku trzeba niezwłocznie odkręcić przewody i oczyścić mechanicznie zaciski wraz z klemami od akumulatora przy pomocy szczotki drucianej nożyka lub pilnika. Po tym zabiegu trzeba połączyć zaciski przewodów z akumulatorem oraz zabezpieczyć styki cienką warstwą wazeliny technicznej która na dłuższy czas ochroni połączenie przed szkodliwym działaniem elektrolitu.